Mamy najwyższą od 20. lat inflację, która także jest formą ukrytego podatku. Rząd, któremu brakuje pieniędzy na obietnice socjalne nie jest zainteresowany tym, żeby Polacy płacili mniej za chleb, paliwo, ubranka dziecięce czy też różne usługi.
Tymczasem, w tle obietnic Polskiego Ładu czeka kolejna podwyżka podatków (składka zdrowotna) dla milionów przedsiębiorczych i aktywnych zawodowo obywateli.
Pamiętacie jak prezes Narodowego Banku Polskiego zapewniał, że Polska ma nieprzebrane ilości gotówki ina nic nie zabraknie pieniędzy?
Skoro tak jest, a dodatkowo ze środków Unii Europejskiej do Polski popłyną kolejne miliardy złotych, to dlaczego premier Morawiecki sięga do kieszeni tych przedsiębiorczych i ciężko pracujących obywateli, dzięki którym nasza gospodarka, mimo wielu trudności, posuwa się do przodu?
